Mój blond po Garnier Color Naturals nie był idealny i o ile w ogóle był :)
Wiem, że farba farby nie rozjaśni ale moje włosy były mocno wypłukane, jaśniejsze niż poziom 6 i do tego rozjaśnione mocno słońcem. Myślałam, że farba lepiej złapie i te refleksy po słońcu bardziej się rozjaśnią. Tak niestety się nie stało. I wtedy zobaczyłam Khloe Kardashian <3
Dokładnie to zdjęcie:
Jejku jak ja zachciałam mieć ombre. Jej włosy tu są idealne. Mi niestety słońce i Garnier rozjaśniły włosy bardziej w złoto rude więc wiedziałam, że tak mi nie wyjdzie ale jednak uparłam się na ombre.
Szukałam po internecie nieco na temat Loreala i ich Wild Ombres. Znalazłam to:
Włosy LaNiny wyszły idealnie. Jej sposób na farbowanie aby nie wyszło jak od linijki był świetny, więc i ja postanowiłam tak zrobić.
Okazało się, że Rossmann nawet zrobił teraz promocję na Loreal Preference i zestawy do ombre też są przecenione. Super trafiłam z decyzją!
Wybrałam ten sam numer co LaNina. Zresztą niby i tak na moje włosy idealny, bo do włosów od ciemnego blondu po brąz.
W opakowaniu znajdziemy:
- buteleczkę z aplikatorem i z utleniaczem w środku
- bardzo wygodne rękawiczki w małym pojemniczku jak od jajka niespodzianki
- krem rozjaśniający w czarnej tubce
- proszek rozjaśniający w saszetce
- buteleczkę specjalnego szamponu po rozjaśnianiu
- specjalną szczoteczkę do nakładania
- kolorową ulotkę
Poza ładnym opakowaniem jak widać dostałyśmy zwykły rozjaśniacz ze szczotką i szamponem :)
Ponieważ ja boję się mieszać sama kupne proszki rozjaśniające itp postanowiłam kupić Loreala. Tam jest wszystko idealnie odmierzone i po opiniach w internecie, wiem że ten rozjaśniacz nie jest zbytnio mocny, a mocnego nie chciałam.
Włosy przed zabiegiem (przepraszam że przetłuszczone):
Tu włosy bardzo ciemno wyszły - takie światło. |
W cieniu po blond Garnierze nawet śladu nie widać poza odrostami. W słońcu bym na złoto świeciła.
Włosy przełożyłam jak każe ulotka, czyli przedzieliłam z tyłu na pół i przełożyłam do przodu. Tak zaczęłam nakładać rozjaśniacz na same końce, około7 cm może więcej. Odczekałam 10min i położyłam krem wyżej i rozczesywałam w dół pokrywając już wcześniejsze końce. Znowu odczekałam 10 min i położyłam jeszcze wyżej, nawet nieco nad ucho zwłaszcza z przodu. Dodam też, że kilka razy dmuchnęłam gorącym powietrzem z suszarki aby proces rozjaśniania nieco przyspieszył. Po pełnych 40 minutach od pierwszego nałożenia (max można do 45min) spłukałam rozjaśniacz i umyłam włosy dołączonym szamponem. Na koniec na wyczuwalne wysuszone włosy położyłam odzywkę bez spłukiwania Ziaji i wysuszyłam włosy. Nawet suche były mocno nadwyrężone i nałożyłam chyba masę jedwabiu, który wchłonął się natychmiast.
Efekt?
Może być. Podoba mi się to chociaż przez poprzednio kładzionego Garniera nie widać za bardzo różnicy miedzy odrostami a tym całym ombre niżej. Raczej po prostu rozjaśniłam włosy a nie ombre zrobiłam :D
Nie jest to też może blond jak u Khloe ale jest jasno. Bardziej rudawo ale to zniosę. Włosy przesuszone, no w końcu po rozjaśniaczu. Nie są tak bardzo zniszczone, musze tylko nawilżać je teraz mocno i już.
Podoba mi się to, że buzia mi się rozjaśniła. Czuję zmianę i to pozytywnie. Czuję się lepiej i młodziej! No ale same oceńcie.
Na zdjęciach trudno dostrzec ombre. Chyba w ogóle tego tak nie widać. To świadczy o tym jak bardzo miałam już włosy na górze rozjaśnione słońcem i Garnierem. Po Loreal wyszło mi chyba tylko to, że lekko wyrównałam kolor. Po prostu końce miałam ciemniejsze od reszty. Mój urok to też bardzo powolne rozjaśnianie się włosów. Nawet u fryzjera siedziałam minimum 2 godziny aby jakikolwiek jasny blond mieć po rozjaśniaczu. Często też z folią na łepku siedziałam pod suszarką z ciepłym powietrzem. Na zdjeciach wydaje się nie równo ale to zależy od światła i załamania włosów.
Pamiętajcie, że czubek głowy nie był rozjaśniany patrząc na zdjęcia przed. Tam ciemno mi włosy wyszły. |
A tu fotka z ukrycia w samochodzie :D
Oczywiście fotki i tak nie oddają prawdziwego wyglądu a ten ciężko mi opisać. Co światło to inaczej widać :)
Rozczochrana wiatrem |
Oczywiście fotki i tak nie oddają prawdziwego wyglądu a ten ciężko mi opisać. Co światło to inaczej widać :)
Mojemu mężowi się podoba ale wolałby jaśniej i ja też. Dlatego w planach już farba jasny blond popielaty na te rozjaśnione. Jaka, jeszcze nie wiem :)
Może moje ombre to nie ombre bo ciut za wysoko zrobiłam. Ale teraz lekkie podcięcie i będę już tylko zapuszczać włosy i wtedy ombre się samo zrobi :) No i bardziej na blond podrasuję, bo to od razu było w planach.
A jak Wam się podobają moje zmiany?
Próbowałam także podciąć włosy sama w kształt U. Kierowałam się tym filmikiem: http://www.youtube.com/watch?v=vi5-j5ReGDI
Trochę ciężko mi było z włosami które przełożyłam od tyłu, bo jeszcze są zbyt krótkie aby podcinać i widzieć je w całości :) Coś tam mi wyszło- nie wyszło. Najważniejsze, że trochę suche koniuszki obcięte.
Na zdjęciu dobrze nie widać tego U ale chciałam ująć mniej więcej ich długość.
Nierozczesane i tylko zarzucone do tyłu. Kształt U mało widoczny i światło lampki nocnej do kitu. |
Ogólnie w tym roku słońce dało im popalić a ja zaniedbałam olejowanie i maski, bo siedziałam głównie u rodziców i cieszyłam się słońcem, wodą w nadmuchanym basenie i pięknym błękitnym niebem. Z powodu powrotu do jaśniejszych włosów będę musiała ostro nadrabiać. Włosy dalej lecą, nie strasznie ale nadal uporczywie. Jako suplement mam teraz Belissę i czasem o niej zapominam :P Taka moja natura. Radicala ampułek nie zużyłam, bo przy tak piekącym słońcu nie chciałam z wcierek nic kłaść na skalp. Szampon tradycyjnie Fitomed do tłustych a raz w tygodniu coś z SLES z przodu w składzie. Nie wiele teraz robiłam z włosami, bo upał skutecznie mnie zniechęcał. Noszenie czapki i pocenie się tylko przyspieszało przetłuszczanie, stąd ciągłe chodzenie w kucyku lub warkoczu. Jedyne co teraz planuję to nie martwić się tymi włosami, ich wypadaniem, bo to na prawdę tylko bardziej mnie stresowało. Badania u lekarzy zakończyły się u mnie na podejrzeniu zapalenia jelita lub wyrostka. Teraz czekam na wyniki. Może to właśnie to jest przyczyną mojego wypadania? Organizm różnie reaguje a mój ostatnio ma na co reagować. Jak widzicie mam się czym martwić, więc do włosów teraz podchodzę spokojniej. Lecą? No cóż. Łykam suplement, dbam o nie i na razie wystarczy (poza tym małym rozjaśnianiem...).
Pozdrawiam!
Bardzo ładny kolor... :)
OdpowiedzUsuńa próbowałaś Biotebal 5?
Mi bardzo pomógł przy wypadaniu włosów.
Teraz Belissa. Mojej mamie pomogła i babci, więc teraz moja kolej. Biotebal może kiedyś, kto wie.
UsuńPiękny kolorek wyszedł :) też muszę Belisse wypróbować
OdpowiedzUsuńDzięki! Polecam ją na razie ze względu na przyrost paznokci i brak dziwnych dolegliwości brzusznych po łykaniu tabletki.
UsuńMi się bardzo podoba:)
OdpowiedzUsuńMasz dużo ładniejsze włosy od khloe. serio.
OdpowiedzUsuńsą super, więc nie ma co marudzić. my jesteśmy bardziej obiektywne.
:D Dziękuję ale jednak ochłodzę sobie te rudości ze względu na cerę, która w rudościach różową świnkę przypomina :) Już szukam farby.
Usuń
OdpowiedzUsuńpowiem tak: WYSZŁO SUPER.
Masz rozjaśnione końcówki, ale bez tandetnego odcięcia kolorów i w bardzo naturalny sposób/co się ceni wśród tak wielu brutalnie odciętych kolorystycznie pseudo ombre. Wiadomo kolor z opakowania to odcień na naturalnych włosach, ale nie masz się czym zamartwiać bo włosy po tej farbie po kilku myciach faktycznie jaśnieją. Dlatego wstrzymaj się jeszcze chwilę z farbowaniem ich na blond/ no i zastosuj ten sam proces co przy ombre.
Odcień KHLOE jest zdecydowanie chłodniejszy.
Na zdjeciu w aucie wyglądają bajecznie, kolor rozświetla twarz i uwierz mi, ze niejeden fryzjer przy takim domowym ombre mógłby się zawstydzić...np/
http://www.agathalover.com/2013/03/fryzjerskie-rozczarowania-czesc-1.html
lub zwyczajnie odcięcie kolorów, czego sporo na ulicach.
Miło mi, że recenzja się przydała i choć w domowym zaciszu ciężko jest często uzyskać wymarzony efekt, to wiem, ze wizyta u fryzjera ( tego drogiego czy zwykłego osiedlowego) nie daje nam absolutnie żadnej gwarancji na sukces. Pozdrawiam ;)
Dzięki! Jestem niesamowicie zaskoczona, że mi odpisałaś. Ze wszystkich ombre od Loreal tylko Twoje włosy mi się podobały. Właśnie często były to efekty farbowania jak przy linijce. Skoro piszesz o wypłukiwaniu to się wstrzymam. Potem strzelę coś popielatego z jasnych blondów. Co do Khloe, to tylko mnie upewniła w decyzji o ombre i tak bardzo nie liczyłam na jej efekt :) Pozdrawiam!
UsuńŁadnie :) Sporo jaśniej niż wcześniej i bardzo fajnie tak wyglądasz :)
OdpowiedzUsuń