3 tygodnie z Eveline Nail Therapy + mały edit.

Zauważyłam, że ciekawi Was ta odżywka, więc postanowiłam pokazać efekty po 3 tygodniach stosowania.

Pamiętacie zdjęcie przed?

Tak było po ponad tygodniu:

Tu akurat złamałam dwa paznokcie: wskazujący i kciuk. Nie było to złamanie od tak, bo paznokieć był słaby. To były uszkodzenia mechaniczne, jak zahaczenie o coś i ukrojenie paznokcia nożem - tak, jestem do takich rzeczy zdolna :)

Odżywka stosowana jak producent zalecił. 3 dni malujemy, potem zmywamy i malujemy od nowa. Tak w kółko.  
A tak prezentują się paznokcie dzisiejsze:

Jak widać skórki lekko podsusza. Mimo to paznokcie stają się coraz ładniejsze. Rzadko kiedy miałam tak ładne. Wydaje mi się, że kciuk wolno odrasta ale mi to nie przeszkadza. Można zauważyć też brak białych plamek zwiastujących brak witamin a potrafiłam mieć ich dużo.

Odżywka jest bardzo wydajna. Zdjęcie kiepskie ale może widać zużycie:

Mam zamiar stosować Eveline jeszcze długo. Może znajdę sposób na te skórki. Na razie wcieram w nie różne kremy. Może spróbuję jakiegoś olejku.
To tyle na dziś, tak na szybko.
Pozdrawiam!

EDIT: 

Czytałam i słyszałam, że odżywka nie pomogła Wam czy jeszcze innym osobom. Ja miałam takie myśli przez prawie dwa tygodnie. Może paznokcie ładnie rosły ale nadal dość łatwo było je złamać. Teraz są jakby twardsze. Nie zamierzam przerywać kuracji i jeszcze trochę poużywać tej odżywki. Być może należy ją stosować aż naprawdę zauważy się zmiany. Może u jednych to krótki okres a u innych długi? I pamiętajcie, że oprócz odżywki łykam suplementy (teraz kończę Vitapil), wcieram krem do dłoni i paznokci praktycznie zawsze jak poczuję potrzebę. Najrzadziej chyba to 2-3 razy w ciągu dnia i nie żałuję kremu szczególnie na skórki :)