Obserwatorzy

wtorek, 11 grudnia 2012

Nowości u mnie, czyli zakupy bez wychodzenia z domu.

Ponieważ jestem uziemiona gipsem na nodze, moje zakupy ograniczają się do internetu i wysyłania męża po moje drobiazgi. 

I tak oto w drodze do mnie jest już Matrix Color Sync odcień 6A i naszyjnik z reniferem :) 


 Mam zamiar przed świętami pofarbować włosy i oczywiście wszystko opiszę. Wybrałam kolor ciemny popielaty blond i mam nadzieję, że kolorek będzie ładny. Szukając jakiś porządnych zdjęć próbnika znalazłam oto taką małą fotkę prezentującą mój wybrany odcień:


Kolorek jest piękny i oby taki wyszedł - trzymajcie kciuki. 

Do tego postanowiłam zastąpić Seboradin Forte czymś innym. Chociażby aby skóra głowy odpoczęła od znanych już jej składnikówi równie dlatego, że mi się skończyło ostatnie opakowanie.
 I tu planowałam ampułki wzmacniające Joanna Rzepa. Ostatnio widziałam, je dość tanio, no właśnie ostatnio... Niestety gdy mój mężczyzna wszedł do drogerii (rozmawiał ze mną w tym czasie przez telefon) powiedział, że stoją na półce za 16zł! Zaniemówiłam bo ja widziałam je w cenie 11zł i to bez promocji. Powiedziałam nie i kazałam kupić sobie kurację wzmacniającą Joanna Rzepa. Cena 8,90zł była bardziej przekonująca :) Poza tym jak się okazało opinie na KWC też miała lepsze.


Pachnie niesamowicie rzepą i skład jest chyba przyzwoity bo same ekstrakty mamy już od czwartego miejsca a nie na szarym końcu. Zaczyna się od ekstraktu rzepy, potem ekstrakt pokrzywy, łopianu i chmielu.


Butelka jest plastikowa (dobrze) i ma dozownik idealny do nanoszenia na skórę głowy (w końcu ktoś pomyślał!), na samym czubku mały koreczek jak w aplikatorach od farb. Mam nadzieję, że produkt i u mnie się sprawdzi.

Kolejnym nabytkiem jest produkt z Biedronki - BeBeauty Płyn Micelarny do demakijażu i tonizacji twarzy i oczu, skóra wrażliwa. Jestem po pierwszych użyciach i skóra nie szczypie, dobrze wymywa brud, kurz itp nawet ze skóry bez makijażu. Nie sprawdzę na razie skuteczności przy zmywaniu makijażu, bo nigdzie nie wychodzę i nie potrzebuję się malować ale wkrótce pewnie i to przetestuję.

 
Ogólnie nie śmierdzi a pachnie przyjemnie (zapach jakby kremu do twarzy) i ma śmieszny dozownik. Przynajmniej nic za dużo nie wyleję. 


Płyn kosztuje chyba 4,49zł, więc to nie majątek a tania alternatywa. Po dwóch dniach przemywania moja skóra jest lekko nawilżona i nawet gładka. Wydaje mi się, że to zasługa płynu, bo nic innego na buzię nie stosowałam przez ostatnie dni, nawet kremu. Najważniejsze dla mnie to brak uczucia ściągnięcia skóry. Z tego powodu unikałam różnych toników i płynów. Do tego bardzo często skóra mnie po prostu szczypała a po tym płynie nic mi się nie dzieje.

Ponieważ to nie ja a mój mąż robi mi zakupy kosmetyczne musiałam się ograniczyć finansowo. Czasem lepiej jak faceci nie wiedzą ile potrafimy wydać na kosmetyki i stąd moje wybory były na nieco tańsze produkty. Miałam i mam cały czas w planach jeszcze parę drobiazgów ale ich cena niech będzie tajemnicą przed mężem i kupię je najwyżej jak wyzdrowieję. Niestety to dopiero pod koniec stycznia :( Zostają mi zakupy przez internet ale z powodu zbliżających się Świąt nie chcę zamawiać zbyt dużo. Jeszcze będą jakieś opóźnienia na poczcie a potem są święta i przesyłka by jeszcze sobie leżała do nowego roku, kto wie.
Na razie niecierpliwie czekam na farbę i miejmy nadzieję, że próba uczuleniowa wyjdzie dobrze. Po niefartownej Basmie muszę taki test zrobić dla pewności. I powiem Wam szczerze, że brakowało mi tej chemii na włosach :) Mogę zapuszczać naturalne włosy i nie martwić się odrostem ale jednak czasem trzeba sobie upiększyć życie i "farbnąć" łepek.
Pozdrawiam!

8 komentarzy:

  1. Czaję się na ten micel, ale u nas w Biedronce jeszcze go nie widziałam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak masz kilka Biedronek w okolicy to pochodź po kilku. U mnie pod domem długo nie widziałam tego płynu aż poszłam do drugiej, większej Biedronki. Tam stały kartony pełne różnorakich kosmetyków i to takich co w moim sklepie w ogóle nie widziałam i nawet nie wiedziałam, że takie są produkowane.

      Usuń
  2. Nie mogę doczekać się, aż pochwalisz się włoskami po farbowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie to mi coś ta farba nie przychodzi :/ Chyba jednak w weekend nie pofarbuję, kurcze...

      Usuń
  3. teraz przed Świętami poczta ogólnie ma opóźnienia. Do mnie priorytety idą aż 4dni :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja paczka została nadana w poniedziałek (podobno) priorytetem, mąż zamówił sobie też coś i paczka ekonomiczna nadana we wtorek dzisiaj doszła... Jestem zła i smutna bo tak długo nie farbowałam a teraz farba nie chce do mnie przyjść.

      Usuń
  4. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ogólnie chyba każda kobieta lubi zakupy i ja również do nich należę. jakiś czas temu zdecydowałam się także na to, aby mieć własny sklep internetowy. Jak czytałam niedawno na stronie https://www.sendit.pl/blog/same-day-delivery-usluga-oferowana-przez-sendit-pl-ktora-moze-zrewolucjonizowac-e-commerce to jak najbardziej opcja dostawy przesyłki tego samego dnia mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń