Obserwatorzy

czwartek, 6 lutego 2014

Mini haul, czyli całkowicie nawracam się na blond.

Decydując się na blond wiedziałam, że moje nawyki brązowowłosej będą musiały ulec zmianie. Toteż uproczywie kończyłam wszelkie szampony, odżywki, maski, olejki, sprawdzałam daty i jak coś leżało za długo otwarte lądowało w koszu.

Nie zapominałam także o odkładaniu pieniążków na nowe kosmetyki kupowane już pod kątem włosów blond. 
Może niektóre z Was pomyślą po co mi nowe produkty, ale włosy brązowe a blond to inna bajka. Szczególnie jak ma się je rozjaśniane rozjaśniaczem.
Włosy blond rozjaśniane są zazwyczaj wysokoporowate. Potrzebują sumiennej pielęgnacji i delikatnego obchodzenia się z nimi. Potrafią raz być idealne aby za moment przypominać napuszone sianko. Są bardzo podatne na uszkodzenia. Dlatego złe nawyki nabyte przy ciemnych włosach, jak nieprawidłowe szczotkowanie, mocne związywanie gumką itd potrafią przy blond włosach narobić nie małej szkody. 

Zaczęłam powoli kupować kosmetyki sprawdzone jeszcze kiedy byłam blondynką parę lat temu.
Pierwsze po co pobiegłam po fryzjerze to płukanka.
Najlepsza dla mnie i najlepiej chłodząca to Delia Srebrna.




Następnym kosmetykiem miała być odżywka Timotei z serii Odbudowa i Ochrona, Avocado i Morela. Poniżej szampon ze starej edycji:



Oczywiście czasy się zmieniają to i Timotei się zmieniło.
Kupiłam nową wersję: 


Niestety to nie to samo. W domu zauważyłam, że nigdzie nie ma moreli a i działanie... No po pierwszym użyciu mnie nie zachwyciło. Ale dam jej jeszcze szansę.

Kolejnym sprawdzonym produktem jest Elseve. Kupiłam tym razem maskę (kiedyś był to zestaw szampon i odżywka), cena w Biedronce 11,90 kusiła!


Nowością jest zwykły szampon Dove Daily Moisture (i nie ten 2 w 1!).


Do tego nadal korzystam z ostatnio kupionego olejku arganowego w tej postaci:


Bioelixire Argan Oil


Pięknie pachnie i wygładza. Uwielbiam go nakładać na włosy. Najlepiej spisuje się w małej ilości, bo potrafi przeciążyć włoski. Można go kupić w Rossmannie. Ja za swój dałam w promocji 4,99zł. Wiadomo, że to nie czysty olejek arganowy, macie skład:

 
 Ale naprawdę poprawia mi wygląd włosów i ten zapach! Spisuje się lepiej niż Garnier Goodbye Damage serum (ten wynalazek nic nie daje włosom, przynajmniej moim).

Dalsze zakupy pod kontem "blond" będę robiła nadal. Najbardziej martwi mnie sprawa oleju do włosów, bo ponoć brązowowłosym co innego służy niż blondynkom. Macie jakieś propozycje?

Pozdrawiam!

7 komentarzy:

  1. A ja teraz z blondów idę w stronę brązu he he. Trzymam kciuki za Twój blond bo wiem po sobie, że jest to trudny kolor. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja Ci życzę idealnego brązu.
      A blond? Kiedyś nieźle dawałam sobie radę. Trzeba tylko sobie wszystko przypomnieć :)

      Usuń
  2. też uwielbiam tą płukankę, jest niezastapiona <3 polece ci odzywke z timotei ale tą nową drogocenne olejki- dla blondu niesamowita!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aha z olejkow wiem ze u blondynek sprawdzaja sie alterry i dla mam baby dream.

      Usuń
    2. Już kupiłam tą odżywkę. Bloga podczytuję i na wątku też sporo zachwalałyście :D Olejek Alterry mam ale na brązie był kiepski teraz sprawdzę ;)

      Usuń
  3. To też moja ulubiona płukanka, jak dla mnie lepsza niż Srebrzyk i ta z Joanny.
    Jak regularnie odwiedzasz wątek, to pewnie czytałaś o odżywce i masce z L'Oreala ale tej Extreme Total Repair, rewelacyjne są. Jedną i drugą uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem o masce. Ciągle nad nią myślę, nie kuś!

      Usuń