Nie wytrzymałam długo bez farbowania. Chciałam jaśniej i jaśniej i stało się, zafarbowałam dziś włosy. Sięgnęłam po zapas Garnier 111 i postanowiłam działać.
Ponieważ dzieciaki były w przedszkolu, mąż w pracy, nikt nie przeszkadzał i mogłam spokojnie poświęcić czas samej sobie. W końcu!
Sprawca ten sam co prawie dwa tygodnie temu: